Archiwum 13 czerwca 2006


cze 13 2006 Prezent(y)
Komentarze: 4

Ok. to już mogę zdradzić.

Wczoraj wieczorem tak około 24:00 poszliśmy spać. Ja położyłem się trochę wcześniej i czekałem aż Słońce skończy z komputerem i przyjdzie do mnie. Miałem jeszcze chytry plan i walczyłem ze sobą żeby tylko nie usnąć przed Słoneczkiem.
Ciężko było ale ostatecznie udało się. Słońce w końcu przyszło do mnie i po chwili obróciło się na lewy bok zajmując pozycję embrionalną czyli jedyną w jakiej usypia. Odczekałem jeszcze dla pewności 180 oddechów i wstałem po cichu do łazienki, że to niby za potrzebą. Po drodze zgarnąłem plecak, gdzie już wcześniej zbunkrowałem prezenty.

Pierwszy prezent (mp3) położyłem w łazience na naszej tymczasowej szafce a drugi (perfumy) wziąłem ze sobą z powrotem. Perfumy położyłem zaraz obok komórki tak, żeby Słońce jak zawsze sięgając po nią rano, trafiło na nie ręką. (Komórka służy nam jako poranny budzik, który ma wspaniałą funkcję drzemki tak więc zawsze rano jakieś dwie-trzy drzemki zaliczymy zanim wstaniemy). Po tych konspiracyjnych 'przygotowaniach' już z czystym sumieniem poszedłem w kimę śpiąc 'snem sprawiedliwego'.

A rano wszystko potoczyło się dokładnie tak jak to sobie zaplanowałem :), co muszę powiedzieć, rzadko mi się zdarza. Słońce sięgnęło po komórkę trafiając na perfumy i od razu rozbudzając się ze snu. Zapach spodobał się, i w tym miejscu nieskromnie pochwalę się, że jeszcze nie kupiłem perfum które by Słońcu się nie podobały. (Albo może żoneczka moja kochana nie chce mi po prostu o tym mówić :). Nic nie zdradzając złożyłem życzenia i poleżeliśmy jeszcze trochę, po czym Słońce udało się do łazienki, tym samym odkrywając kolejny prezent. Chyba się nie spodziewała bo widać było, że jest zaskoczona. A ja byłem szczęśliwy, że udało mi się sprawić Słońcu przyjemność i w jakiś sposób miło Ją zaskoczyć.

Tyle że za rok chcąc być oryginalnym będę musiał jeszcze bardziej ruszyć mózgownicą :) no ale mam na to 12 miesięcy.

KKDK

hunted_by_a_freak
- wniosek z tej historii taki: mniej kaców-morderców mniej wypitych mrówek :)

BanShee - wolę nie wiedzieć bo przestanę do barów i restauracji chodzić.

unsafe, Małgosia - no co wy z tym kminkiem przecież dobry jest :).

zapiski-taty : :