Archiwum wrzesień 2005, strona 1


wrz 14 2005 Polska 'złota' jesień
Komentarze: 3

Piękna pogoda w Polsce i patrząc na te huragany na świecie aż wierzyć się nie chce, że takie coś jest możliwe. Zastanawiałem się rano, dlaczego tak się dzieje i tak sobie pomyślałem:

Polska jak wiadomo jest krajem katolickim z głęboko zakorzenioną wiarą (na pewno bardziej niż w pozostałej części Europy czy świata). Po śmierci Jana Pawła II nasza wiara była szczególnie widoczna na ulicach, kiedy wszyscy jednoczyli się w modlitwie i żalu. Może to właśnie spodobało się Bogu? Może ta wspólna modlitwa i w wielu przypadkach ‘odnowienie’ wiary było Mu tak miłe, że teraz daje nam piękną Polską złotą jesień, podczas gdy dookoła huragany, powodzie i inne nieszczęścia.

Podoba mi się ta myśl. Myśl, że ‘Polska jest lepsza i bardziej umiłowana’, tyle, że to niebezpieczna myśl, bo prowadzi do pychy a to już na pewno Bogu się nie podoba.

KKDK

Ava
- Żałuję, że nie zdążyłem przeczytać Twojego komentarza przed Słońcem. Słońce już czytając wpis złapało się za głowę, a po przeczytaniu Twojego wpisu najzwyczajniej w świecie zaczęło się ze mnie wyśmiewać. Ze mnie i z mojej ortografii. (Niestety nawet WORD nie uchronił mnie przed tym błędem). WSTYD.

zapiski-taty : :
wrz 09 2005 Wyniki
Komentarze: 4

Lekarz zinterpretował wyniki. Wyszło z tego, że Słońce może ale nie musi być nosicielem wirusa. Teraz Słońce zrobi kolejne badanie określające czy jest nosicielką czy nie. Jeśli okaże się że nie wtedy bez obaw możemy przystąpić do 'starań' o dziecko. Jeśli okaże się że jest wtedy mamy dwie możliwości. Albo nie leczymy i czekamy dwa miesiące po czym znowu trzeba zrobić badania czy już jest dobrze czy dalej wirus jest. Albo wybieramy leczenie, które do najtańszych nie należy (2000-3000 PLN).
Generalnie postanowiliśmy tak, że Słońce zrobi teraz badania i później, jeśli okaże się, że trzeba leczyć to leczymy a nie czekamy dwa miesiące, bo po tym może okazać się że dalej wirus nadal jest, i dwa miesiące w plecy.
Mam nadzieję, że badanie wyjdzie pozytywnie i nie ze względu na to, że żal mi pieniędzy, bo w staraniach o dzidzię ze Słońcem mogę wydać wszystko co mamy żeby tylko się udało. Problem w tym, że Słońce naprawdę ciężko znosi wszelkie niepowodzenia i przeciwności, jakie stają nam na drodze.
Z drugiej strony jak ma to znosić. Tak bardzo chcemy tego dziecka i ciągle coś staje na przeszkodzie.

Wierzę, że już niedługo nam się uda a wtedy będziemy najszczęśliwszymi ludźmi pod słońcem:).

Wczoraj byliśmy w EXPANDERZE co by sprawdzić na co nas stać jeśli chodzi o zakup mieszkania. No więc możemy mieć kredyt na 200000 PLN na 30 lat. Teraz zaczynamy szukać mieszkania. Przy tak oszałamiającej kwocie, w betonowcu, w którym mieszkamy stać nas będzie na czterdziesto metrowe mieszkanie. (maksymalnie czterdzieści pięć metrów). Mało? Wiadomo, że chcielibyśmy większe ale myślę, że najważniejsze jest to, żeby mieć już swój własny kont (nawet jeśli spłacany przez 30 lat), do którego zawsze można wrócić.

KKDK.

InnaM
– Dostało mi się trochę za Twój komentarz. Słońce napisało, że masz rację, i że chciała być sama, a jakby nie chciała to by mi o tym powiedziała, lub napisała smsa. Generalnie nadopiekuńczy jestem i chyba za bardzo myślę, że sama moja obecność może poprawić Słońcu humor.

alexbluessy – Nie jestem przekonany czy Bóg jest takim ‘szachistą’. Wole myśleć, że Bóg dał nam świat, możliwości i wolną wolę. Nie wystawia nas na próby tylko patrzy, co my zrobimy z jego dziełem. Kiedyś przyjdzie i nas z tego rozliczy.

Ava, Marylinka – Dzięki za kciuki i za ciepłe słowa :).

P.S. - Na koniec polecam link w 'strefie Humoru' :). Mieliśmy ze Słońcem niezły ubaw.

zapiski-taty : :
wrz 06 2005 Nie wypowiedziane słowa :(
Komentarze: 4
Sprawdźcie wpis na blogu Słoneczka (obok). Powstał wczoraj.
Wczoraj też Słońce odebrało wyniki i sama szukała na Internecie ich interpretacji. A ja, bawiłem się na pracowniczym piwie. Znowu w chwili, kiedy byłem potrzebny nie było mnie przy niej. Zresztą znając moje możliwości w pomocy i wsparciu w trudnych chwilach pewnie bym tylko przeszkadzał.
Szlag mnie trafia, że nie umiem w trudnych chwilach wspierać Słońca i mówić tak, żeby ją podnieść na duchu.
Dziś rano, kiedy wstaliśmy czułem, że oboje chcemy o tym mówić. Słońce powiedziało jedynie, że wyniki są złe a ja, że trzeba poczekać teraz do wizyty u lekarza, czyli do jutra. Tyle, że to ZA MAŁO!!!. Zbyt ważny i poważny temat, żeby skwitować go i zamknąć jednym zdaniem.

Teraz po południu zadzwoniłem do Słońca. To, czego rano nie powiedzieliśmy poruszyłem przez słuchawkę i na ile można, w pracy, porozmawialiśmy o tym.
No cóż, w zasadzie nic się nie zmieniło, na chwilę obecną nie pozostaje nam nic innego jak czekać na interpretację wyników przez lekarza. Wogóle cała ta cytomegalia to skomplikowana i trudna sprawa, nie wiem co powie lekarz, mogę jedynie mieć nadzieję, że mimo wszystko będzie dobrze, i nie będziemy musieli już czekać na 'przyjście' naszego dzidziusia.

Boże spraw proszę żeby tak było, żebyśmy nie musieli czekać.
zapiski-taty : :
wrz 04 2005 Żądło
Komentarze: 4
Udało się:) 24.09.2005 idziemy ze Słońcem na koncert Stinga !!!
Każdy ma szanse iść, trzeba tylko mieć telefon w sieci Idea i być jednym z 3000 pierwszych osób, które każdego dnia wyślą smsa.
Proste, jednak w tym miejscu dam małą podpowiedź. Wczoraj wysłałem sms o godzinie 00.01 a to był pierwszy dzień konkursu jeszcze mało rozpropagowanego. Koleżanka Słońca (Agnieszka), która była wtedy z nami wysłała sms o 00.15 i dostała odpowiedź, że już za późno i żeby spróbowała następnego dnia. (Najlepiej chyba przygotować sobie wcześniej smsa i wysyłać jak tylko wybije północ:)
No cóż kto pierwszy ten lepszy. Nam się udało strasznie się z tego cieszymy. 'Postingujemy' sobie trochę ze Słońcem:).

I na koniec mały ranking. Z piosenek Stinga najbardziej podoba mi się 'Desert rose'. A wam?
zapiski-taty : :